Lokaty terminowe
Rafał: Ostatnia decyzja Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych ucieszyła kredytobiorców, bowiem oznacza ona dla nich niższe – począwszy do kwietnia – raty miesięczne. Posiadacze lokat z kolei przyjęli krok RPP z mieszanymi uczuciami. Dlaczego? Poluzowanie polityki pieniężnej jest jednoznaczne z mniejszą stopu zysku ze środków zdeponowanych na lokatach. Jestem pewien, że część z „lokatowiczów” zastanawia się teraz, czy nie ich nie zerwać, a tym samym odzyskać część wpłaconych pieniędzy. No właśnie, część, a nie całość, gdyż w powszechnym mniemaniu zakończenie lokaty przed terminem wiąże się ze stratą wypracowanego zysku. Jak jest w rzeczywistości?
Rafał opisał powyżej jeden z najpowszechniej panujących mitów dotyczących bankowości. Słyszysz lokata – myślisz: pieniądze będą „zamrożone” na całe miesiące, _a jak zechcę ich użyć, stratę odsetki. Wtedy przychodzi refleksja, czy przewidywany zysk (w środowisku niskich stóp procentowych wcale nie tak atrakcyjny) wart jest czasu, w którym środki będą spoczywać na lokacie bez możliwości sięgnięcia po nie w dowolnej chwili. Przypomina mi się sytuacja jednego ze znajomych, który zgromadził na lokacie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nagła potrzeba – zator finansowy w prowadzonej przez niego firmie – spowodowała, że Andrzej zaczął zastanawiać się nad zerwaniem lokaty, aby zyskać dodatkowe pieniądze. Oczywiście od razu przed oczyma stanęła mu katastrofalna wizja utraty odsetek. Ostatecznie lokaty nie zakończył przed terminem, bo problemy z płynnością zniknęły równie szybko, jak się pojawiły, ale nie zmienia to faktu, że obawiał się tego kroku straszliwie. Inna sprawa, że Andrzej do końca nie orientował się, jaką lokatę w ogóle założył, a – jak mawiał Gustave Flaubert – „Le bon Dieu est dans le détail”*.
Definicja lokaty
Sylwia: Dokładnie. Lokata lokacie nierówna, a od zasad jej działania zależy, czy w ogóle możliwe jest jej zerwanie przed terminem oraz to, czy wiązać się to będzie ze stratami finansowymi. Najpierw wyjaśnijmy, czym w ogóle jest lokata bankowa. Otóż jest to depozyt otwierany na podstawie umowy między bankiem a klientem. Klient powierza instytucji finansowej pewien kapitał na zapisany w umowie okres, po którego upływie instytucja finansowa zobowiązuje się wypłacić kapitał powiększony o odsetki wypracowane na podstawie określonego oprocentowania.
Sylwia przytoczyła najogólniejszą definicję lokaty. Warto podkreślić, że lokaty terminowe możemy podzielić na odnawialne i nieodnawialne. Co to znaczy? Chyba wszyscy się domyślamy, ale kronikarski obowiązek nakazuje wyjaśnienie. Lokata terminowa kończy się wraz z upływem ustalonego w umowie okresu. Może trwać od 7 dni do 12 miesięcy, a nawet kilka lat. Zasadą jest, że im dłuższy okres trwania, tym oprocentowanie będzie mniej atrakcyjne, bowiem banki zdają sobie sprawę, że klientowi trudno może być „wytrzymać” bez tych środków przez taki długi czas – w życiu bowiem zdarzają się różne sytuacje, o czym przekonał się wspomniany wcześniej przez Dominika znajomy.
Lokaty odnawialne
Dominik: Mamy też do czynienia z lokatą odnawialną, czyli taką, która może zostać przedłużona na kolejny okres, jeżeli klient nie podejmie decyzji o jej zakończeniu po upływie pierwotnego terminu. Często odnawia się ona z „automatu” i to klient musi powiadomić bank, że pragnie ją rozwiązać.
Rafał: W przypadku lokat terminowych, czy to odnawialnych, czy też nie, najczęściej mamy do czynienia z karą finansową za zerwanie umowy i wycofanie środków z depozytu. Warto jednak pamiętać, że nie zawsze musi to oznaczać stratę całości wypracowanych odsetek.
To prawda. Oczywiście większość banków (być wymienić PKO BP, Raiffeisen-Polbank, Credit Agricole, Citi Handlowy) nie wypłaci odsetek w ogóle, czyli odzyskamy jedynie zdeponowany kapitał, chociaż zależy to także od konkretnego produktu finansowego – w przypadku różnych ofert może być stosowana odmienna polityka w tej materii. Należy pamiętać, że kara za wcześniejszą likwidację lokaty może wynieść maksymalną wartość wpłaconych odsetek, bank nie może za to „skasować” przewyższającej je kwoty.
Martyna: W przypadku części banków istnieje możliwość utraty tylko części wpłaconych środków. Np. w Alior Bank można zerwać lokatę przed terminem, ale wiąże się to z koniecznością uregulowania opłaty manipulacyjnej zgodnie z obowiązującą w banku tabelą opłat i prowizji. Nieco podobnie sprawa wygląda w przypadku lokaty terminowej w eurobanku. Lokata jest oprocentowana na 2,30 proc., ale jeżeli zostanie zerwana w pierwszym roku (najwcześniej po upływie 2 miesięcy), wówczas odsetki będą wypłacone, ale ich oprocentowanie wyniesie 1 proc., jeżeli zamknięcie lokaty nastąpi w drugim roku, wówczas będzie to 1,5 proc., w trzecim – 1,75 proc., a w 4. ostatnim roku – 2 proc. To jest jednak swoisty wyjątek na rynku, bowiem mamy do czynienia z lokatą 36 i 48 miesięczną. Zwykle bowiem banki zgadzają się na wypłatę pełnych lub częściowych odsetek w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy depozytowej tylko, gdy lokata została otwarta na krótszy okres. Zresztą widać to w samym eurobanku – jeżeli przed terminem zostanie rozwiązana lokata inna, niż wcześniej wymieniona, wówczas oprocentowanie wyniesie już tylko 0,75 proc.
Spójrzmy na inny popularny wśród Polaków bank – BZ WBK. W przypadku zerwania pięciomiesięcznych lokat nie stracimy odsetek, a w przypadku Nowej Lokaty Swobodnie Zarabiającej, zakładanej na pół roku, zysk zostanie obliczony w oparciu o oprocentowanie zmniejszone o 0,5 proc. Zwróćcie uwagę, że mamy tu do czynienia ze stosunkowo krótkim okresem trwania depozytu. W przypadku Banku BGŻ i jego lokaty progresywnej (czyli takiej, gdzie oprocentowanie rośnie wraz z czasem trwania depozytu –takie rozwiązanie ma zachęcać klientelę do jak najdłuższego prowadzenia depozytu) środki można wycofać w każdej chwili i beż żadnych kosztów. Jednak lokata jest roczna, czyli znów stosunkowo krótka, chociaż 12 miesięcy to jednocześnie dosyć standardowy okres.
Sylwia: Część banków natomiast nie będzie obarczać obcięciem części odsetek, ale zamiast tego naliczy opłatę manipulacyjną zgodnie z obowiązującą w banku tabelę prowizji i opłat, jak wspomniany wcześniej Alior.
Rozwiązanie lokaty w banku
Rafał: Pamiętajmy też, że banki dopiero po upływie minimalnego okresu trwania lokaty pozwalają na jej rozwiązanie bez konieczności utraty całości kosztów. Tak jest np. skonstruowana standardowa lokata terminowa w Getin Bank. Jeżeli zakończymy ją szybciej, niż po miesiącu, wówczas stracimy całe odsetki (które i tak będą wówczas niewielkie), rozwiązanie jej później wiąże się z drastycznym obniżeniem oprocentowania. W Pekao mamy do czynienia z lokatą progresywną, gdzie 80 proc. wartości odsetek zachowamy, jeśli lokata zostanie zakończona przed terminem, ale minimum 3 miesiące po dacie jest uruchomienia – w przeciwnym razie tracimy cały wypracowany zysk.
Dominik: Rozwiązaniem dla osób, które mają zamiar oszczędzać (i zarabiać) na lokacie, ale nie chcą pozbawiać się dostępu do własnych pieniędzy, są lokaty o zmiennym oprocentowaniu. W tym przypadku oprocentowanie zmienia się wraz z okresem trwania lokaty. Trzeba liczyć się z tym, że oprocentowanie początkowe będzie niższe niż w przypadku tradycyjnej lokaty terminowej, czyli zysk również będzie mniejszy. Ale ceną za mniejszy zarobek jest możliwość wycofania kapitału w każdej chwili bez straty odsetek. W tym przypadku trzeba wybrać, czy wolimy „zamrozić” środki, ale zarobić więcej, czy też zyskać mniej, ale mieć swobodny dostęp do swoich pieniędzy.
Martyna: Okazuje się więc, że zerwanie lokaty przed terminem nie zawsze wiąże się ze stratą całości odsetek, chociaż jest tak najczęściej. Zdarza się jednak, że banki „zadowalają się” jedynie ukaraniem niecierpliwego klienta przez utratę części wypracowanego zysku lub koniecznością uregulowania dodatkowej opłaty manipulacyjnej. Z kolei lokata o zmiennym oprocentowaniu pozwala na swobodę dostępu do środków, ale wiąże się z niższym zyskiem oraz koniecznością zwalczania pokusy podbierania oszczędzanego kapitału na bieżące potrzeby.