9 czerwca 2021 roku we Wrocławiu odbył się FintechRejs. To już piąta edycja uroczystości, która gromadzi osoby zainteresowane najnowszymi trendami sektora finansowych rozwiązań online. W tym roku podczas spotkania odbyły się trzy panele dyskusyjne, które poruszały najistotniejsze i najbardziej palące kwestie dla branży nowoczesnych technologii w połączeniu z finansami.
Moderatorem dyskusji był Rafał Tomkowicz, Redaktor prowadzący Banking Magazine.
Uczestnicy:
- Monika Macura – Kancelaria Prawna Konieczny Wierzbicki,
- Michał Pawlik – CEO SMEO,
- Edyta Szymczak – Prezes Zarządu ERIF BIG S.A.,
- Michał Łukasik – CEO at Konfomatik.
Fintech – jak zmienia biznes?
Rafał Tomkowicz: Zaprosiłem praktyków rynku z różnego obszaru fintechu. Chciałbym zadać wam pytanie – jak na podstawie własnego doświadczenia widzicie przemiany w biznesie, które wymusiła technologia w połączeniu z finansami? Jak ten biznes według Was ewoluuje?
Edyta Szymczak: Jesteśmy na rynku już ponad 10 lat, a naszą domeną są i były od samego początku dane. Dla swoich potrzeb i w ramach firmy definiuję naszą działalność w taki sposób, że to jest obrót danymi, które są niezbędne w różnych procesach decyzyjnych, nie tylko w procesie oceny zdolności kredytowej. Wydaje mi się, że zmian jest kilka w różnych obszarach – w zależności od tego, jak na to spojrzymy. Nie są to już tylko surowe dane, ale dane uzupełnione o różnego rodzaju usługi dodatkowe. Naszą usługą jest np. usługa IG Tracking – nie będę wchodzić w szczegóły, ale są to dane, które pokazują zachowania klienta poruszającego się w sieci.
Na pewno pandemia bardzo mocno przyspieszyła digitalizację, cyfryzację i wszelkiego rodzaju kompetencje oparte o dane, które są niezbędne w procesach online. Ale z perspektywy prowadzenia tego biznesu zauważam też różne wymiary tego zjawiska. Przede wszystkim pandemia stworzyła nowe wyzwania, jeśli chodzi o kontakt, bo nowe technologie to przede wszystkim innowacje technologiczne, a dobrze wiemy, że otoczenie prawne i regulacje nie nadążają za światem nowych technologii. W związku z czym mierzymy się z tymi wyzwaniami praktycznie na co dzień,
zarówno wewnątrz naszej organizacji (gdy z naszej firmy wychodzą nowe produkty), jak również ze strony firm partnerskich. Mierzymy się z tymi wyzwaniami także w naszym otoczeniu makro, ponieważ na szczeblu krajowym i międzynarodowym toczą się różnego rodzaju projekty, już nie wspominając o AI, które wymaga opracowania stosownych rozwiązań. Także na naszym gruncie krajowym, gdzie pracuje zespół do spraw likwidacji barier finansowych non stop zgłaszamy wszystkie możliwe potrzeby, które wiążą się z tym, aby obrót danymi i usługi świadczone dla rynku były prostsze, łatwiejsze i spełniały wszystkie współczesne wymagania. Przykładem jest digitalizacja wezwań do zapłaty – wyjście z listu poleconego nawet w dzisiejszych czasach stanowi rzecz bardzo ciężką do przejścia. Nakładając na to wszystko perspektywę zarządczą sprowadza się to do tego, że tam, gdzie jest technologia i innowacja, musimy mierzyć się z różnego rodzaju ryzykami finansowymi.
Monika Macura: Legal i compliance to właśnie nasza domena. Pani Edyta nakreśliła kilka wyzwań, które wiążą się z wprowadzaniem zdigitalizowanych i fintechowych rozwiązań dla instytucji, które chcą być innowacyjne technologicznie. To przede wszystkim wyzwania takiego compliancu dla każdego oferowanego produktu. Widzę takie ryzyko, że nasz regulator, jak i nadzór nad rynkiem finansowym, nie nadążają za tymi wyzwaniami. Trzeba zwrócić uwagę na to, jak działa KNF, jak wyrzucił do kosza konsultacje dotyczące całego rynku kryptowalut, które nie zostały w żaden sposób sfinalizowane, więc w Polsce mamy ten obszar zupełnie nieuregulowany.
Dostrzegane przeze mnie wyzwania dla rynku finansowania to przede wszystkim właśnie brak dostosowania polskiego prawa do tych rozwiązań innowacyjnych, które w głowach managerów i na deskach kreślarskich różnych produktów się pojawiają. Choć sam regulator nigdy za nimi nie nadąży, wsparciem mogą tu być regulacje wydawane przez instytucje typu UOKiK i KNF. Właśnie w tym kierunku powinna pójść nasza współpraca z regulatorem.
Michał Pawlik: Myślę, że dzisiaj kończy się czas fintechu i używanie tego słowa jako słowa-klucza do wszystkiego. W 2020 roku sprzedaliśmy 80 proc. firmy do funduszu inwestycyjnego, ale według mnie to był ostatni rzut na taśmę określania wszystkiego słowem fintech. To jest ten moment, gdy musimy wymyślić coś innego i wyjść z tego świata małych rzeczy, małych transakcji. Czas na drogę do dużych korporacji, które w Polsce jeszcze się nie zdigitalizowały. Jako szeroko pojęta branża fintechowa trochę zahaczyliśmy o consumer finance i tam jesteśmy obecni, ale są obszary, w których banki rządzą, choć pandemia pokazała właśnie, że są w tych obszarach słabe. Pandemia pokazała, że fintechów nie ma jeszcze obecnych w sektorze dużych podmiotów.
To na pewno jest trochę tak, ze jako fintechy zaczynamy mocno dojrzewać, co widać zwłaszcza po konsolidacji na rynku. Mamy duże zniknięcia, duże połączenia, rynek staje się dostrzegany przez inwestorów zagranicznych, choć trzeba przyznać, że wokół Polski zaczyna się robić bardzo negatywny klimat w zakresie inwestowania. Osobiście to odczułem i to może być duży impakt dla nas. Obawiam się, że może oznaczać mniejszy napływ innowacji i środków do Polski.
Michał Łukasik: Podczas dyskusji zostało poruszone całkiem sporo wątków. Z perspektywy Kontomatika wszystkie są interesujące. Nasza firma w dużej części zajmuje się dostarczaniem danych bankowych, ponadto nie żyjemy przecież w bańce i widzimy dynamikę na rynku, transakcje, które dokonują się równolegle. Gdyby spojrzeć na to z punktu widzenia europejskiego to widzimy, że te transakcje na polskim rynku są istotnie mniejsze niż porównywalne transakcje na rynkach zachodnich. W Europie spotykamy się z bardzo wysokimi wycenami, podczas gdy u nas są te wyceny nieco niższe i kierują się inną logiką, na co nie pozostaje bez wpływu kwestia otoczenia politycznego i klimatu.
Dla niektórych firm technologia jest koniecznością. Na innych z kolei niczego nie wymusza, a motywuje do rozwoju. Kontomatik pracą na danych bankowych zajmuje się od około 10 lat. Na początku poza konserwatywnymi produktami dla banków rozwiązania oparte o bankowość sprzedawały się wyłącznie w fintechach, teraz widzimy naturalną ewolucję. W naszym portfelu pojawiły się zarówno banki, jak i inni klienci, którzy mogą kojarzyć się z bardziej konserwatywnymi rozwiązaniami (np. SKOK, który jest świetnym klientem, choć ma opinię bardzo konserwatywnego podmiotu na rynku). Także już ta grupa klientów została popchnięta w kierunku używania danych i innowacyjnych rozwiązań. Otwarta bankowość stała się standardem i będzie się rozwijać, obejmując swoim zasięgiem różne branże.
Finanse czy technologia?
Rafał Tomkowicz: Zastanawiam się nad tym, co ma większe znaczenie dzisiaj – finanse czy technologia. Co zacznie rządzić tym fintechem? Czy technologia bez finansów może się rozwinąć?
Michał Pawlik: Finanse są potrzebne, żeby zarabiać, a technologia jest potrzebna, żeby dostawać pieniądze. Jako spółki myślimy funduszowo – musisz mieć technologię, żeby dostać pieniądze. Z kolei sama technologia nie generuje pieniędzy, generują je dopiero nasze produkty finansowe, dlatego absolutnie to w finansach leży przyszłość.
Edyta Szymczak: Myślę, że to przewrotnie zadane pytanie. Bez kapitału nie ma rozwoju i to w zasadzie jest kwintesencja wszystkiego. Technologia jest bardzo kapitałochłonna, dlatego trzeba mieć technologię własną albo umieć ją znaleźć i przyswoić. Jeśli chodzi o nas to bezwzględnie musimy mieć technologię bezpieczną, żeby móc pracować dla banków, dla państwa, dla instytucji pozabankowych. Technologia ta musi być bezpieczna, musimy też być wyjątkowo elastyczni biorąc pod uwagę potrzeby personalizacji itp.
Monika Macura: Żeby był legal, to też muszą być pieniądze. Unikanie prawników kosztuje bowiem więcej niż stała z nimi współpraca. Wiadomo, jakie ryzyka niesie brak znajomości regulacji, ale fintech jest tą branżą, która z prawnikami blisko współpracuje. Obserwujemy bardzo wiele zapytań takich, które służą sprawdzeniu przy wprowadzaniu nowych usług, często pojawiają się zapytania z obszaru zarządzania ryzykiem kredytowym, pozyskania finansowania, jak również kierowania produktu do odbiorcy końcowego. Finanse, technologie i prawo to trzy nierozerwalnie związane ze sobą składniki.
Michał Łukasik: Żeby cokolwiek osiągnąć, konieczny jest kapitał ludzki. To właśnie on jest kluczowy i jest też bardzo drogi, dlatego finanse są konieczne, żeby pozyskać ten kapitał i go utrzymać. To jest coś, z czym wszyscy się ścieramy i będziemy się ścierać przez dłuższy czas.
W jakim kierunku podąży fintech?
Rafał Tomkowicz: Chciałbym jeszcze usłyszeć Waszą subiektywną ocenę obszaru fintech, który wszyscy reprezentujecie w jakimś stopniu. Może istnieją jakieś firmy, które moglibyście wskazać jako przykład rozwoju praktyki fintechowej? Czy jest jakieś rozwiązanie, które byście wskazali jako drogowskaz dla całej branży?
Michał Pawlik: Myślę, że to, co już się rozwija i co powinniśmy obserwować to poczynania naszych dużych konkurentów, np. Allegro. Myślę, że powinniśmy obserwować tego typu platformy, które zaczynają sobie radzić bez nas. Trzeba przyznać, że Allegro wykonało taki ruch, jaki zrobiły duże podmioty w Stanach – najpierw rozpoczęło współpracę z bankami, potem z fintechami, potem zrezygnowało całkiem z tej współpracy i postawiło kopię produktów finansowych z własnym know-how i własną infrastrukturą. Myślę, że ten rynek e-commercowy będzie nadal to robił. Chodzi o platformy e-commercowe, które robią własne fintechy wewnętrzne, np. mamy odroczone płatności Allegro, które najpierw opierały się o PayPo, a potem Allegro z dużym sukcesem skopiowało to rozwiązanie. My jako podmioty musimy uważać na to, z kim współpracujemy, bo ten ktoś może nas połknąć, więc obserwujmy tych dużych graczy.
Edyta Szymczak: Osobiście jestem fanką tego, co się dzieje w obszarze płatności. Uważam, że to, co się w tej domenie dokonuje, to jest nasz majstersztyk. Bardzo kibicuję wielu rozwiązaniom. Myślę, że rozwiązania warte zainteresowania w najbliższej przyszłości to także biometria i szeroko rozumiana identyfikacja głosowa oraz wszystko to, co się dzieje w obszarze autoryzacji.
Monika Macura: Jeśli chodzi o obszary, którym ja osobiście kibicuję, to chciałabym opowiedzieć o fintechu, który rozwinął się z instytucji pieniądza elektronicznego aż do banku. Wiele osób pewnie ma aplikację tego banku w swoim telefonie. To przykład podmiotu, który będąc fintechem opartym o technologię i kapitał ludzki, poradził sobie z europejskimi regulacjami i wyjściem z kraju w związku z Brexitem, a następnie rozpoczął działalność w innej regulacji europejskiej. Bardzo kibicuję bankowości opartej o fintech i opartej o dane.
Michał Łukasik: Ja bym patrzył na Azję Południowo-Wschodnią, bo model podobny do Allegro w Azji pojawił się dużo wcześniej. Tak samo było z biometrią, dlatego właśnie tam bym patrzył. Tam są gigantyczne firmy, które łączą się między sobą, tworząc gigantyczne ekosystemy wewnątrz tych azjatyckich korporacji. Są one tak duże, że będą tworzyć coś na kształt swoich własnych walut (np. OVO Tokeny), czyli waluty podległe korporacji. Warto patrzeć tam szczególnie, bowiem regulatorzy tam są słabsi i – mówiąc wprost – tamtejsi przedsiębiorcy mogą sobie pozwolić na dużo więcej i będą testować dużo więcej produktów, dlatego w najbliższych latach będzie można z tamtych miejsc zaczerpnąć wiele ważnych inspiracji.