Okazuje się, że cyfryzacja i zmiany technologiczne dopadły nas na dobre. Niedługo nasze codzienne życie zmieni się nie do poznania. Wyobrażasz sobie wirtualną jazdę próbną samochodem, dobór tapicerki i zakup Twojego oczka w głowie całkowicie przez internet?
To wszystko jest bardzo możliwe – no… może poza próbną jazdą. Czy konsumenci są gotowi na takie zmiany? Raport EFL “Cyfrowa (r)ewolucja na rynku leasingu” uchyla nam rąbka tajemnicy.
Oględziny w salonie zakup w internecie?
Przez pandemię, nieunikniony rozwój w kierunku przeniesienia do wirtualnego świata nowoczesnych technologii umożliwiających zdalne i równocześnie bezpieczne transakcje nabrał wręcz szalonego tempa.
Rynek sprzedaży nowych samochodów to obszar, w którym klient zostawia nieraz równowartość przynajmniej kilku pensji lub podpisuje leasingowy cyrograf zobowiązujący go do płatności przez kilka lat.
Nie powinien nas więc dziwić fakt, że wymagania takiego kontrahenta są i wręcz powinny być wysokie. Nikt nie lubi kupować kota w worku, a przyznajmy szczerze, że póki co, zakupy w internecie bardziej przypominają loterię niż świadome konsumenckie wybory.
Wszystko jednak wskazuje na to, że pomału zmierzamy w kierunku hybrydowego modelu sprzedaży samochodów i niedługo salony zamienią się w showroomy, a ostatecznego zakupu dokonamy jednak zdalnie.
Leasing samochodu pod lupą
Zdecydowana większość małych i średnich przedsiębiorstw – bo aż ponad 80 procent, zdecydowanie jest zainteresowana możliwością tradycyjnego zawarcia transakcji w salonie z możliwością oględzin samochodu i pełnym podpisaniem umowy włącznie.
Sytuacja z perspektywy dostawców tych drogich cacek wygląda zgoła odmiennie. Ponad połowa z nich (52 %) deklaruje chęć przeniesienia procesu zakupu i samej finalizacji transakcji do sieci.
Aby pokłonić się klientowi w pas, aż 39 procent firm jest gotowych nie tylko na zdalne transakcje, ale też na podstawienie samochodu klientowi pod drzwi.
Hybrydyzacja procesu sprzedaży – czy jesteśmy na nią gotowi?
Wszystko wskazuje na to, że autosalony stopniowo przejdą jednak na zdalne transakcje, i stacjonarnie będą prezentować tylko najlepsze, najdroższe oraz pokazowe opcje i modele.
Z biegiem lat być może nawet nie będą sprzedawane stricte samochody, a usługa mobilności, zaś salony i sieci dealerskie zamienią się w wielkie przedsiębiorstwa.
Póki co jednak będziemy przechodzić w model hybrydowy. Na taki scenariusz coraz bardziej gotowe są młode pokolenia – im przedsiębiorca starszy, tym bardziej stacjonarnie i tradycyjnie chce dokonywać zakupu.
Przetestowanie, sprawdzenie i zakupienie samochodu w salonie wydaje się najbardziej naturalnym procesem dla pokolenia przedsiębiorców w przedziale wiekowym 46-64. (aż 95 % z nich deklaruje taką preferencję).
Z kolei wśród najmłodszego pokolenia badanych przedsiębiorców (urodzonych w latach 1996-2011) taką wolę deklaruje już tylko 64 procent badanych.
Nieuchronne zmiany nadchodzą – im szybciej to do nas dotrze, tym mniejszy szok przeżyjemy, gdy wizyta w salonie z walizeczką gotówki nie będzie możliwa.