Nowelizacja ustawy deweloperskiej ma zagwarantować kupującym lokale ochronę i bezpieczeństwo, gdyby developer ogłosił upadłość przed wybudowaniem mieszkań. Niestety, wiąże się to z ryzykiem podniesienia cen mieszkań.
Wdrożenie ustawy wprowadzającej Deweloperski Fundusz Gwarancyjny wiąże się z ryzykiem wzrostu cen mieszkań o 4-5%. Twórcy ustawy zaprzeczają, temu, aby cena mieszkań miała ulec zmianie, a co więcej, jak twierdzi prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów klienci deweloperów będą w końcu chronieni.
Deweloperski Fundusz Gwarancyjny — mieszkania ze składką
Obecnie trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy deweloperskiej, przygotowanym przez UOKiK. Główną zmianą ma być powołanie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, którego podstawowym zadaniem, będzie zapewnienie bezpieczeństwa i ochrony klientom, w momencie, gdy dojdzie do upadłości dewelopera, zanim powstaną mieszkania. Aktualnie w takiej sytuacji klientowi grozi nie tylko utrata lokalu, ale także zainwestowanych pieniędzy. Nowe przepisy mają temu zapobiec, zobowiązując deweloperów do odprowadzania składek na poczet DFG od każdej wpłaty konsumenta. Dzięki temu powstanie pula pieniędzy (jak szacuje UOKiK nawet 140 mln zł), stanowiąca zabezpieczenie dla poszkodowanych w wyniku upadłości deweloperskiej.
Czy DFG wpłynie na wzrost cen mieszkań?
Wniosek nasuwa się sam, składki stanowią dla deweloperów dodatkowy koszt, który będą musieli ponieść, wobec czego istnieje duże prawdopodobieństwo, że spróbują to sobie zrekompensować, narzucając wyższe ceny. Jak twierdzi prezes UOKiK mieszkania deweloperskie, są finansowane głównie z wpłat klientów, wobec czego to oni poniosą dodatkowe koszty, a nie deweloperzy. Podobnego zdania jest prezes PZFD Grzegorz Kiełpsz, który uważa, że możemy spodziewać się wzrostu cen do 4-5%, ale jak twierdzi, nie będzie to spowodowane wyłącznie wprowadzeniem składek, ale także rosnącymi kosztami działek i samej budowy.
Projekt budzi wątpliwości
Nie dziwi fakt, że deweloperzy nie są zadowoleni z obrotu sytuacji, a nowa ustawa budzi wiele zastrzeżeń. Dane, na podstawie których jakkolwiek można byłoby się ustosunkować do tematu składek, nie są spójne, bowiem według UOKiK w ciągu 9 lat upadłość ogłosiło aż 150 firm deweloperskich, przy czym PZFD wykazuje jedynie 2-3 deweloperów. Z tego też powodu PZFD podważa właściwość składki stanowiącej 2% wartości sprzedanego lokalu, wnioskując, że najrozsądniejszym i w pełni wystarczającym oprocentowaniem będzie 0,25%.
Kontrowersyjny jest również rosnący kapitał Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego w przypadku, gdy na przestrzeni paru lat, nie dojdzie do zgłoszenia upadłości. Istnieje bowiem ryzyko, że pokaźną sumę DFG, politycy będą chcieli wykorzystać na inny cel np. dofinansowanie innego funduszu.
Jak się okazuje, podczas drugiego czytania projektu ustawy dnia 14 kwietnia 2021 r. zgłoszono wiele poprawek, w związku, z czym projekt trafił na ławy sejmowej komisji infrastruktury, gdzie będzie dalej rozpatrywany.