Co może zrobić zadłużony?

dodał Martyna Sarniak
0 komentarzy
pieniądze

Utrata pracy, przewlekła choroba lub inne wydarzenia przekładające się na sytuację finansową mogą mieć poważne konsekwencje w przypadku, gdy zaciągnęliśmy kredyt na kilka czy kilkanaście lat. Wprawdzie nie jesteśmy w stanie przewidzieć naszego położenia w momencie zadłużenia się, ale zarówno przy przejściowych problemach z terminowym regulowaniem rat, jak również mając dłuższe kłopoty ze spłatą istnieje kilka rozwiązań niedogodnej sytuacji.

Odpowiednie dopasowanie wysokości świadczenia

Jak wynika z ostatnich danych Związku Banków Polskich, zadłużenie Polaków związane z zaciągnięciem kredytu hipotecznego jest coraz wyższe – na koniec 2013 wyniosło 330,79 mld zł, czyli o 4,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Opóźnień można uniknąć, myśląc o sposobach radzenia sobie z ewentualnymi problemami z terminowym regulowaniem należności jeszcze przed złożeniem wniosku kredytowego.

Nie możemy przewidzieć, w jakiej sytuacji finansowej znajdziemy się w ciągu najbliższych lat, bo mogą wystąpić nieplanowane okoliczności typu brak pracy czy konieczność podjęcia długotrwałego i kosztownego leczenia, dlatego ważne jest odpowiednie dopasowanie wysokości świadczenia do faktycznych możliwości.

Wybierając konkretną ofertę, nie należy kierować się wyłącznie okresem, przez który będziemy płacić raty, ale także ich wysokością. Bezpiecznie dopasowana miesięczna rata to taka, która pozwala z danego wynagrodzenia zarówno finansować bieżące wydatki, jak również umożliwia oszczędzanie, nawet niewielkich kwot. Zaciągając kredyt, warto również mieć zapas w postaci nadwyżki finansowej na poziomie ok. półrocznych wydatków (wliczając w to ratę zobowiązania). Mając taką tzw. poduszkę finansową będziemy spokojniejsi w momencie nadejścia problemów.

Wniosek o tzw. wakacje kredytowe

Jednak może okazać się, że nawet posiadając oszczędności, regulowanie rat w terminie zgodnym z umową bankową będzie niemożliwe. W sytuacji, gdy są to przejściowe problemy będące następstwem np. zmiany pracy lub nieprzewidzianych wydatków (np. remont zalanej łazienki), dobrym rozwiązaniem może być zwrócenie się o pomoc do rodziny lub znajomych. Jeśli nie mamy takiej możliwości, niezbędny jest jak najszybszy kontakt z kredytodawcą.

Można złożyć wniosek o tzw. wakacje kredytowe, czyli wstrzymanie przez miesiąc lub dłużej spłaty kolejnych rat kredytu bądź ich części, co może ulżyć domowemu budżetowi i pomóc go ustabilizować. Jednak warto pamiętać, że zwykle banki udzielają wakacji od regulowania kapitału, ale nie odsetek – te trzeba spłacać na bieżąco. Niezbędne będzie także poszukiwanie oszczędności w dotychczasowych wydatkach, np. rezygnacja z prenumeraty, obniżenie abonamentu za telefon czy rezygnacja z karnetu np. na basen lub do klubu fitness, którego nie wykorzystujemy bądź przesiadka z samochodu na komunikację miejską (cięcie wydatków na paliwo), itp.

W przypadku poważniejszych kłopotów finansowych, w takich jak utrata pracy czy przewlekła choroba Twoja lub kogoś z rodziny, które nawet przy bardzo ostrych cięciach domowych wydatków nie pozwalają spłacać rat, należy bezzwłocznie rozpocząć z bankiem negocjacje. Ich głównym celem powinno być wydłużenie okresu oddania należności. W ten sposób znacząco możemy obniżyć wysokość miesięcznych rat i odciążyć nieco domowy budżet. Przykładowo, zamiast płacić 1898 zł co miesiąc przy kredycie na 300 tys. zł z 20-letnim okresem spłaty, możemy regulować zadłużenie przez 30 lat i oddawać bankowi miesięcznie o 378 zł mniej, czyli 1520 zł.

Posiadamy kilka kredytów

Natomiast, jeśli posiadamy kilka kredytów można spróbować je skonsolidować, czyli przekształcić w jedno zobowiązanie z niższymi ratami i dłuższym okresem kredytowania. Należy jednak pamiętać, że wydłużenie okresu spłaty zadłużenia ma poważny minus – w ostatecznym rozrachunku oddamy bankowi więcej, gdyż odsetki będą naliczane dłużej. Ponadto, można poszukiwać innych źródeł na pozyskanie dodatkowych pieniędzy np. wymiana samochodu na tańszy model, sprzedaż wartościowych przedmiotów, wynajmowanie pokoju czy nawet całego mieszkania, gdy możemy się np. przenieść do rodziny, dopóki nie staniemy na nogi pod względem finansowym.

Warto także dalej poszukiwać oszczędności w wydatkach na rozrywkę czy abonamentach, których w pełni nie wykorzystujemy (zmiana na tańszy), itp.

Pamiętajmy, że najgorsze co możemy zrobić w momencie pojawienia się problemów ze spłatą kredytu jest przysłowiowe chowanie głowy w piasek, czyli nieodpowiadanie na upomnienia instytucji finansowej. Nie należy także decydować się na zaciągnięcie kolejnego zobowiązania, którym spłacimy pierwsze. To błędne koło, które może doprowadzić do tzw. spirali zadłużenia.

W przypadku zakłóceń w spłacie rat kredytu

Z przeprowadzonych przez EGB Investments S.A. badań wynika, że blisko połowa Polaków nie postrzega zaciągniętego i spłacanego zgodnie z ustalonym harmonogramem kredytu w kategorii posiadania długu. Co czwarty Polak nie czuje się także dłużnikiem w przypadku nieregularnego opłacania rat kredytu. Dodatkowo, ze względu na sposób konstruowania przekazu reklamowego, przeciętny Kowalski pożyczone od banku pieniądze traktuje raczej jako rodzaj „pomocy” służącej realizacji marzeń, niż zobowiązanie, z którego trzeba będzie się wywiązać.

Refleksja pojawia się niestety z reguły za późno – wówczas, gdy bank podejmuje konkretne kroki w związku z brakiem spłat kolejnych rat, np. w postaci wypowiedzenia umowy kredytowej. Wówczas zamiast miesięcznej raty bank żąda natychmiastowej spłaty całości. Czy dłużnik w takiej sytuacji na plan B? Czy jest w stanie spłacić zadłużenie, bez utraty domu czy mieszkania? Co zrobić w takiej sytuacji?

W przypadku zakłóceń w spłacie rat kredytu należy jak najszybciej skontaktować się z bankiem lub reprezentującą go firmą windykacyjną. Pozostawienie spraw samym sobie jest złym rozwiązaniem. Przedstawiając swoją sytuację finansową oraz przyjmując na siebie z pełną świadomością odpowiedzialność za zaciągnięte zobowiązanie, mamy szansę na wynegocjowanie lepszych niż posiadane warunków spłaty lub przynajmniej częściową prolongatę terminów. Ważne jest, żeby w miarę możliwości spłacać jak najwyższe kwoty – w ten sposób okażemy dobrą wolę i chęć współpracy z wierzycielem.

Jeśli miesięczna rata kredytu przerasta możliwości gospodarstwa domowego, można wystąpić do banku z wnioskiem o czasowe obniżenie wysokości spłacanej kwoty. Należy jednak traktować to rozwiązanie jako ostateczność. Z drugiej strony, w sytuacji poprawy stanu finansów rodzinnych warto “nadgonić” harmonogram, spłacając nieco więcej, niż to było uzgodnione z bankiem. Dzięki takiemu zabiegowi można skrócić okres spłaty, czasem nawet o kilka lat – komentuje Krzysztof Matela, prezes zarządu EGB Finanse sp. z o.o.

Podobne wpisy