Banki, chociaż cieszą się zaufaniem społecznym i otoczone są specjalną kontrolą ze strony państwa, to przede wszystkim przedsiębiorstwa, które mają zarabiać pieniądze. Nie zawsze jednak bank okazuje się być złotym biznesem. Oto przykłady najbardziej spektakularnych bankructw banków w najnowszej historii.
Bank of Credit and Commerce International
Upadek Bank of Credit and Commerce International w 1991 roku wstrząsnął najpierw brytyjskim, a później światowym systemem finansowym, ponieważ bankrut działał aż w 78 krajach. Założony został w 1972 roku przez Aghę Hasana Abediego, finansistę z Pakistanu. Zarejestrowany w Luksemburgu bank na główną siedzibę obrał Londyn. W ciągu pierwszych dziesięciu lat działalności odniósł olbrzymi sukces, bo z aktywami o wartości 20 mld dolarów był siódmym co do wielkości prywatnym bankiem na świecie. 30 tys. pracowników i 400 oddziałów musiało robić wrażenie na potencjalnych klientach, podobnie jak hojna działalność filantropijna założyciela banku, stąd też liczba deponentów rosła.
BCCI miał jednak drugie, mniej kryształowe oblicze. Olbrzymie aktywa bank zawdzięczał depozytom państw naftowych. Ponadto do najwierniejszych klientów BCCI należeli krwawi dyktatorzy z Saddamem Husajnem i Manuelem Noriegą na czele; bank Abediego zapewniał im pełną dyskrecję i kompleksową obsługę. Z usług BCCI korzystała też amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza. CIA otworzyła w banku dziesiątki kont, które służyły do finansowania mudżahedinów walczących z ZSRR w Afganistanie i afery Iran-Contras. BCCI pewnie działałby do dziś, stanowiąc finansową przystań dla satrapów i służb wywiadowczych, gdyby nie podejrzenia, że jest źle zarządzany. W 1986 roku ruszyło śledztwo amerykańskich organów celnych, które wykazało, że bank był zaangażowany w pranie brudnych pieniędzy na masową skalę.
Prowadzone przez Price Waterhouse dochodzenie na zlecenie Banku Anglii potwierdziło ustalenia amerykańskie, a poza tym dowiodło, że struktura banku została celowo zbudowana w taki sposób, aby możliwa była nielegalna działalność. Ponadto sieć powiązań i zależności okazała się być tak zawiła, że trudno było wręcz ustalić historię finansową banku Abediego. Raport Price Waterhouse przeciekł do brytyjskich mediów na wiosnę 1991 roku, co przyśpieszyło upadek banku.
Kierownictwo BCCI wciąż liczyło, że bank uda się zrestrukturyzować pod nazwą Oasis Bank. 5 lipca 1991 roku sąd w Luksemburgu nakazał likwidację Bank of Credit and Commerce International; sędziowie uznali, że naprawa banku jest niemożliwa. Likwidatorzy wkroczyli do centrali BCCI w siedmiu miastach i przerwali ich pracę. W tym czasie depozyty w BCCI wciąż posiadał ok. mln klientów. Zadłużenie wynosiło 18 mld dolarów. Agha Hasan Abedi zmarł cztery lata później na serce. Po ponad 20 latach od upadku BCCI przed sądami wciąż toczą się procesy wytoczone byłym szefom banku.
Afera BCCI stała się kanwą fabuły filmu „The International” w reżyserii Toma Tykwera.
Barings Bank
W historii brytyjskiej bankowości Barings to jedna z najsłynniejszych instytucji finansowych. Założona w 1762 roku była pierwszym bankiem inwestycyjnym na Wyspach. Od finansowania handlu tekstyliami Barings szybko przeszedł do kredytowania inwestycji publicznych i udzielania pożyczek rządom. Gdy w 1989 roku do pracy w Baringsie zgłosił się Nick Leeson, makler rodem z Watford, londyński bank miał
ustabilizowaną pozycję, zwłaszcza na rynkach azjatyckich. Leeson miał przyczynić się do spektakularnego upadku zasłużonego banku. W 1992 roku Nicka Leesona przeniesiono z Londynu do Singapuru, bowiem w Wielkiej Brytanii ciążyły nad nim zarzuty karne.
W singapurskim biurze banku miał zajmować się transakcjami typu futures i opcjami. Indeks Nikkei 225 notowany był wówczas w Osace w Japonii i Singapurze. Leeson zauważyć, że występują niewielkie różnice w kursie z uwagi na kwestie techniczne. Postanowił to wykorzystać, aby zarabiać na różnicach w cenie, a jego pozycja w firmie pozwalała mu unikać wewnętrznych kontroli. Zrazu Leeson zarabiał na ryzykownych transakcjach, ale już w pierwszym roku jego działalności straty wyniosły 2 mln funtów, które Leeson maskował na rachunku nr 88888, do którego przełożeni w Londynie nie mieli dostępu. Dwa lata później Leeson stracił już blisko 210 mln funtów. 16 stycznia 1995 roku Leeson zaryzykował ostatni raz i przegrał z kretesem. Dokonał niezwykle ryzykownej transakcji stelażowej na indeks Nikkei 225. Leeson założył, że wartość indeksu nie zmieni się z dnia na dzień i utrzyma się na poziomie 19 000 punktów.
Tyle tylko, że następnego dnia Kobe dotknęło trzęsienie ziemi, co spowodowało gwałtowne spadki na japońskim parkiecie. Nie tylko pogrążyło to Leesona, ale też pozwoliło dostrzec prawdziwe oblicze jego działalności. Leeson liczył jeszcze na to, że zniweluje straty na niezabezpieczonych transakcjach, jeśli giełda odbije, ale to nie nastąpiło. Tym razem „rogue trader” (ang. makler-oszust, tak brzmi tytuł autobiografii Leesona) nie miał złudzeń i uciekł z Singapuru do Niemiec, gdzie został aresztowany i wydany singapurskim władzom. Skazano go na 6,5 roku więzienia, ale zwolniono już w 1999 roku z powodów zdrowotnych.
Leeson dziś mieszka w Irlandii, pracuje jako manager sportowy i publikuje książki. W filmowej wersji jego losów wcielił się weń szkocki gwiazdor Ewan McGregor. A Barings Bank? Leeson wygenerował straty w wysokości 827 mln funtów, czyli dwukrotnie więcej niż wynosiły wszystkie aktywa Baringsa. Bank został przejęty przez ING za symbolicznego funta. Nowi właściciele zlikwidowali historyczny szyld.
Lehman Brothers
Upadek tego banku to symboliczny początek globalnego kryzysu gospodarczego w 2008 roku. Założyli go trzej bracia Lehmanowie, Niemcy żydowskiego pochodzenia, którzy wyemigrowali do USA. Lehman Brothers powstał w 1850 roku i szybko stał się wiodącym w Stanach bankiem inwestycyjnym. Jego bankructwo we wrześniu 2008 roku do dziś jest największym w amerykańskiej historii, bo aktywa banku miały wartość 600 mld dolarów. Dlaczego Lehman Brothers runął jak domek z kart? Dokładne powody ustalało 170 prawników, a uzasadnienie zajęło ponad 2 tys. stron maszynopisu. W skrócie?
Zadecydowały kreatywna księgowość, brak monitoringu firm, którym udzielano finansowania i zaangażowanie w kredyty subprime. Albo – jak pisał Ireneusz Sudak w „Gazecie Wyborczej” – winna była po prostu chciwość. Upadek Lehmana wywołał szok, bo wydawało się, że tak olbrzymi bank nie może się wywrócić do góry nogami. Okazało się, że może, a zanim podążą inni giganci w rodzaju General Motors (które jednak stanęło na nogi i ma się dziś doskonale), a Lehman Brothers wciąż musi spłacić 300 mld dolarów swoim wierzycielom.